piątek, 8 grudnia 2017

Małżeństwo

Zainspirowana pewną rozmową sięgnęłam ostatnio po książkę „Święte małżeństwo”. Spodziewałam się poradnika, czegoś co już może kiedyś czytałam. Przeliczyłam się. Na początku książka wydawała mi się nudna. Pomyślałam jednak, że tylko tę wezmę ze sobą na urlop – bo inaczej nie przeczytałabym jej z pewnością. I dużo bym straciła.

Od zawsze wiem, że małżeństwo to jeden z sakramentów. Wiem, że udzieliliśmy go sobie z mężem prawie 5 lat temu. Ale ostatnia rozmowa rozbudziła we mnie pragnienia czegoś jeszcze. Może chodziło o wybicie z rutyny, z prozy życia, z zamartwiania się o sprawy mało istotne? Może chodziło o to by stanąć w prawdzie przed faktem, że to mężowi ślubowałam, a nie dzieciom, nie sobie, nie światu? Może…

Gary Thomas pisze zdanie, które burzy wiele i mówi wiele „Chrześcijaństwo nie każe nam szukać właściwej osoby, lecz stać się nią”.
Jakże proste i jakże trudne zarazem.

Sama często skupiam się na tym co błahe, codzienne, nieistotne. Jak często oburzam się, gdy coś jest nie po mojej myśli, a ja właśnie jestem niewyspana, zmęczona, zniechęcona. Jakże łatwo ocenić jej współmałżonka, gdy coś jest nie tak jakbym chciała?

Autor tym zdaniem mówi też o nierozerwalności małżeństwa. Rzeczy jakże oczywistej – choć patrząc na wiele osób wokół mnie, oczywista staje się nieoczywistością i bólem. I czy nie jest tak, że żyjąc razem można żyć osobno? Czy nie jest tak, że łatwo można wiele spraw przeoczyć, zagubić, zaniedbać?

Czy polecam tę lekturę? Tak. Nie tylko małżeństwom. Dążmy do świętości. Tu i teraz. Zawsze, jutra może nie być.

Dziękuję za każdy pozostawiony po sobie ślad – komentarze mile widziane, również te mniej pochlebne.
Chcesz wiedzieć o nowych wpisach na bieżąco? Zapraszam na mój funpage
Biegnąc pod wiatr
Masz pomysł na kolejną recenzję na tym blogu? Daj znać o czym chciałbyś przeczytać – zobaczę co się da w tej sprawie zrobić.
Jeśli uważasz, że warto – udostępnij, puszczaj w świat. Może ktoś tego teraz potrzebuje?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Napisz co czujesz...