poniedziałek, 15 lipca 2019

„Największe głupstwo w oczach świata” Joanna Śliż

Gdy czytałam na stronie Oficyny Wydawniczej VOCATIO opis książki Największe głupstwo w oczach świata, spodziewałam się powieści. Nie wiem dlaczego, ale po przeczytaniu fragmentu, który znajduje się na stronie wydawnictwa, stwierdziłam, że tylko powieść można napisać w ten sposób.



Byłam w błędzie. W rzeczywistości dostałam do ręki zbiór rozważań Joanny Śliż, która zdumiewa nie tylko wyjątkowo wciągającym stylem, ale i głębią jaką wyciąga z chrześcijańskiej codzienności.
Jak byś się zachował, gdyby podczas Mszy do kościoła wpadł młody mężczyzna i zaczął przewracać ławki? Albo podszedł do kogoś i go uzdrowił? Co byś zrobił, gdyby potem zbliżył się do twojego dziecka, które właśnie przyjęło pierwszą Komunię Świętą i z uśmiechem wziął je na kolana? Co jeśli okazałoby się, że to Jezus?

Czy nasza wiara nie jest zbyt ugłaskana i oderwana od życia, zamknięta w bezpiecznych ramkach naszych wyobrażeń? Co jeśli Jezus jest inny, niż nam się wydaje?

Jak mogła wyglądać rozmowa Maryi z Józefem? Jak wyglądało odejście Adama i Ewy z raju? Jaka jest rola autorytetu w codziennym funkcjonowaniu? Jaki sens ma czytanie Biblii i śmierć Jezusa na krzyżu? Czym jest doświadczenie Boga?
Dla mnie doświadczenie Boga oznacza, że mogę widzieć Jego niewidzialną rękę w moim życiu! I mieć przekonanie, że chociaż nie słyszę Jego głosu, to On słyszy mnie. I wołanie do Niego to nie rzucanie grochem o ścianę, ale rozmowa z Kimś, kto jest dobry, komu na mnie zależy. On widzi, słyszy, odpowiada. Może nie zawsze, jak chcę – w taki sposób i w takim czasie, jak bym sobie życzyła – ale nie zmienia to faktu, że On słyszy i odpowiada. Str. 90
O rzeczywistości walki duchowej i realności istnienia diabła czy o tym, jak autorka współcierpiała z małą córeczką, której za wszelką cenę próbowano pobrać krew, kłując ją nieustannie… O tym, jak poznawała bardzo różnych ludzi w swojej pracy. Wiele bardzo życiowych opowieści, które w głęboki sposób łączą codzienność z nauką Ewangelii.

Nie jest to jednak nauczanie z przydługiego kazania, na którego koniec czeka się z utęsknieniem. To opowieść, która wciąga, pobudza do refleksji i pozostawia w sercu wiele pytań. Co jeśli Jezus przyjdzie dziś do mojego kościoła? A może On już tam jest, tylko tak bardzo mi spowszechniał, że Go nie widzę?

Dlaczego Ewangelia i realna obecność Jezusa w moim życiu to głupstwo w oczach świata? Czy nie jest tak, że tracąc prawdę Ewangelii, tak naprawdę mogę stracić życie?



Autorka sięga do kartek Pisma Świętego i podaje je w bardzo obrazowy, współczesny sposób. Pokazuje postaci biblijne tak, jak choćby mojego sąsiada, co do którego nie mam wątpliwości, że istnieje naprawdę. Łączy z tym swoją codzienność, nadając całości książki niesamowity kunszt, smak i chęć sięgnięcia po więcej i więcej.

Życie przeplatane Ewangelią. Szczerze, prosto, zdumiewająco.

Zdecydowanie polecam lekturę każdemu, kto lubi być zaskakiwany.

Dziękuję Oficynie za egzemplarz recenzencki!

Tytuł Największe głupstwo w oczach świata
Autor Joanna Śliż
Liczba stron 144
Oficyna Wydawnicza VOCATIO

Na stronie Oficyny Wydawniczej VOCATIO można przeczytać fragment książki, polecam!
https://vocatio.com.pl/pl/p/Najwieksze-glupstwo-w-oczach-swiata/1201

wtorek, 9 lipca 2019

„Zatoka” Agnieszka Wolińska-Wójtowicz

Niewiele jest polskich autorów, którzy potrafią mnie porwać… Katarzyna Targosz, Emilia Litwinko, Paweł Cwynar i teraz również Agnieszka Wolińska-Wójtowicz, która zabrała mnie swoją powieścią w tereny choć znane, to na nowo odkryte.



Powieść Zatoka trafiła do mnie w odpowiednim momencie. Choroba przyszła nagle, potrzebowałam lekkiej lektury, przy której można zarówno odpocząć jak i poczuć się dobrze. I tak było, choć ta powieść zawiera w sobie drugie dno.

Historia zaczyna się dość specyficznym splotem wydarzeń. Główna bohaterka Agata uciekła sprzed ołtarza, wsiada w pociąg nad polskie morze. 

Tam czuje potrzebę pójścia do spowiedzi, która sprawia kobiecie ogromną trudność. Jak zareaguje kapłan, który poza szlochem dziewczyny nie słyszy nic więcej? Jak to się stanie, że kobieta znajduje schronienie na plebanii u miejscowych zakonników? Czy to miejsce będzie dla niej drogą ku szczęściu czy dodatkowym obciążeniem?

Piotr to sympatyczny lokalny taksówkarz, który nie może doczekać się przyjazdu córki na wakacje. To dość zawiła i specyficzna postać, którą nieustannie się zaskakiwałam. Ma za sobą trudną przeszłość, wielkie pragnienie miłości i ogrom tęsknoty za córką, którą widuje bardzo rzadko.
Choć od zawsze mieszkam nad morzem i widzę ile w tej opowieści jest fikcji literackiej (jak choćby to, że jedyni zakonnicy mieszkający w okolicach puckiej zatoki to Jezuici w Jastrzębiej Górze, nie ma tutaj Franciszkanów, którzy pojawiają się w powieści), to czuć nadmorski klimat i ciepło, które płynie jak fala wprost do serca czytelnika.

Momentami miałam wrażenie, że pewne wydarzenia są przerysowane. Jak choćby zakończenie powieści, które mnie odrobinę zawiodło. Nie ukrywam jednak, że to była lektura pod wieloma względami niezwykła.

Autorka połączyła zwyczajne życie – pełne zranień, bólu i rozczarowania z ludzką niedolą i nieodpowiednimi wyborami. Pokazała też światło, które zdawało się być w tym wszystkim jak tęcza – obraz ludzkiej dobroci i tęsknoty za miłością.

Niesamowicie wykreowała każdego z bohaterów, dbając o każdy najmniejszy szczegół. Dowiedziałam się wiele nie tylko o głównych bohaterach, ale również m.in. o zakonnikach, których można poznać bliżej na kartach tej powieści. Są to jednak bardzo wciągające i ciepłe historie o ludzkiej zwyczajności i o tym, jak piękni jesteśmy w różnorodności życia i powołania.
Ta opowieść nie nuży, wręcz przeciwnie. Ruszyłam nad Zatokę razem z bohaterami, czując smak, zapach, ból i radość. To rzadka umiejętność, by tak namacalnie oddać obraz słowem. Autorka uczyniła to po mistrzowsku.

Polecam tę powieść – z pewnością nie zawiodą się ci, którzy uwielbiają lekkie powieści obyczajowe, jak i ci, którzy szukają dodatkowego przekazu podnoszącego na duchu. 

Dziękuje Autorce za egzemplarz recenzencki!

Tytuł Zatoka
Autor Agnieszka Wolińska-Wójtowicz
Wydawnictwo
Novae Res
Liczba stron 336

„Wielbi dusza moja Pana. Duch Święty w moim życiu” Oreste Pesare

Uwielbiam słuchać świadectw o tym, jak w codziennym życiu działa Bóg. Trafiła do mnie ostatnio mała, niepozorna książka wydana przez katolickie Wydawnictwo PROMIC, pt. Wielbi dusza moja Pana. Duch Święty w moim życiu.



Oreste Pesare opowiada o własnym, głębokim spotkaniu. Jak w jego życiu sprawdza się powiedzenie, że Bóg nie powołuje uzdolnionych, ale uzdalnia powołanych?
Aresztowany za posiadanie przy sobie dużej ilości narkotyków, autor woła z celi do Boga.



Tak zaczyna się jego przygoda, choć jest to tylko zapowiedź drogi, którą przechodzi mężczyzna.
To, jak pojednał się z ojcem, czy to jak rozeznawał powołanie można czytać z zapartym tchem. Dalsze opowieści budzą jednak zachwyt i skierowany był we mnie przede wszystkim w stronę Boga i Jego dobroci.

Oreste Pesare opowiada o tym, jak usłyszał w sobie powołanie do porzucenia stabilnego etatu na rzecz pracy dla Kościoła. Zaprowadziło go to nie tylko do pełnienia ważnej funkcji w kurii, ale również na stanowisko dyrektora zarządzającego biura Międzynarodowych Służb Katolickiej Odnowy Charyzmatycznej (mimo, iż nie znał języków obcych!).

Choć to opowieść o wielu cudach codzienności, przenika z niej też druga strona. Autor opowiada szczerze o wątpliwościach, konfliktach w małżeństwie czy chwilach kryzysu. Nie jest to więc opowieść cukierkowa i oderwana od „zwykłego” życia.

Troska o codzienność, choćby spłacenie kredytu za dom czy kupno nowego skutera niezbędnego do poruszania się po drogach. Wiele było trosk, Pan Bóg na wszystkie odpowiedział w cudowny sposób i zawsze za pośrednictwem drugiego człowieka.

Ta niewielka, choć w pewien sposób pełna różnych opowieści i wiary książka jest dla mnie dowodem na realną obecność Boga w naszej codzienności. Jak opisuje autor – zaufanie nie jest łatwe. Nie jest to droga prosta i bezproblemowa, wymaga ogromnego zaparcia i pójścia za głosem Boga pomimo ludzkiemu patrzeniu na rzeczywistość.

Mnie ta opowieść poruszyła. Szczególnie teraz, gdy sama zaczynam drogę, która po ludzku jest trudna, choć rozeznana na modlitwie. Chciałabym umieć ufać tak jak Oreste Pesare!

Dziękuje Wydawnictwu PROMIC za lekturę pełną wiary i ufności, polecam!

Tytuł Wielbi dusza moja Pana. Duch Święty w moim życiu
Autor Oreste Pesare
Liczba stron 116
Wydawnictwo PROMIC

Książka dostępna jest m.in. u Wydawcy, na stronie wydawnictwo.pl w cenie 16, 90 zł.