wtorek, 9 lipca 2019

„Zatoka” Agnieszka Wolińska-Wójtowicz

Niewiele jest polskich autorów, którzy potrafią mnie porwać… Katarzyna Targosz, Emilia Litwinko, Paweł Cwynar i teraz również Agnieszka Wolińska-Wójtowicz, która zabrała mnie swoją powieścią w tereny choć znane, to na nowo odkryte.



Powieść Zatoka trafiła do mnie w odpowiednim momencie. Choroba przyszła nagle, potrzebowałam lekkiej lektury, przy której można zarówno odpocząć jak i poczuć się dobrze. I tak było, choć ta powieść zawiera w sobie drugie dno.

Historia zaczyna się dość specyficznym splotem wydarzeń. Główna bohaterka Agata uciekła sprzed ołtarza, wsiada w pociąg nad polskie morze. 

Tam czuje potrzebę pójścia do spowiedzi, która sprawia kobiecie ogromną trudność. Jak zareaguje kapłan, który poza szlochem dziewczyny nie słyszy nic więcej? Jak to się stanie, że kobieta znajduje schronienie na plebanii u miejscowych zakonników? Czy to miejsce będzie dla niej drogą ku szczęściu czy dodatkowym obciążeniem?

Piotr to sympatyczny lokalny taksówkarz, który nie może doczekać się przyjazdu córki na wakacje. To dość zawiła i specyficzna postać, którą nieustannie się zaskakiwałam. Ma za sobą trudną przeszłość, wielkie pragnienie miłości i ogrom tęsknoty za córką, którą widuje bardzo rzadko.
Choć od zawsze mieszkam nad morzem i widzę ile w tej opowieści jest fikcji literackiej (jak choćby to, że jedyni zakonnicy mieszkający w okolicach puckiej zatoki to Jezuici w Jastrzębiej Górze, nie ma tutaj Franciszkanów, którzy pojawiają się w powieści), to czuć nadmorski klimat i ciepło, które płynie jak fala wprost do serca czytelnika.

Momentami miałam wrażenie, że pewne wydarzenia są przerysowane. Jak choćby zakończenie powieści, które mnie odrobinę zawiodło. Nie ukrywam jednak, że to była lektura pod wieloma względami niezwykła.

Autorka połączyła zwyczajne życie – pełne zranień, bólu i rozczarowania z ludzką niedolą i nieodpowiednimi wyborami. Pokazała też światło, które zdawało się być w tym wszystkim jak tęcza – obraz ludzkiej dobroci i tęsknoty za miłością.

Niesamowicie wykreowała każdego z bohaterów, dbając o każdy najmniejszy szczegół. Dowiedziałam się wiele nie tylko o głównych bohaterach, ale również m.in. o zakonnikach, których można poznać bliżej na kartach tej powieści. Są to jednak bardzo wciągające i ciepłe historie o ludzkiej zwyczajności i o tym, jak piękni jesteśmy w różnorodności życia i powołania.
Ta opowieść nie nuży, wręcz przeciwnie. Ruszyłam nad Zatokę razem z bohaterami, czując smak, zapach, ból i radość. To rzadka umiejętność, by tak namacalnie oddać obraz słowem. Autorka uczyniła to po mistrzowsku.

Polecam tę powieść – z pewnością nie zawiodą się ci, którzy uwielbiają lekkie powieści obyczajowe, jak i ci, którzy szukają dodatkowego przekazu podnoszącego na duchu. 

Dziękuje Autorce za egzemplarz recenzencki!

Tytuł Zatoka
Autor Agnieszka Wolińska-Wójtowicz
Wydawnictwo
Novae Res
Liczba stron 336

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Napisz co czujesz...