wtorek, 23 października 2018

„Brzoskwiniowy świt” Denise Hunter

Brzoskwiniowy świt autorstwa Denise Hunter to kolejna powieść wydana przez Wydawnictwo Dreams, która budzi umysł do rozwiązania zagadki i serce do patrzenia na zranienia, obawy bohaterów i ich poszukiwania Boga…

Akcja toczy się głównie wokół Zoe Collins, kobiety która ucieka przed złem, tajemnicami, przed samą sobą. Poznajemy bohaterkę, gdy pojawia się na pogrzebie ukochanej babci, której nie widziała kilka ostatnich lat. Dlaczego? Tego dowiadujemy się z każdym kolejnym rozdziałem…




Poznając historię kobiety (przeszłość i teraźniejszość początkowo mieszają się), widzimy jak toczyły się jej losy.

Śmierć matki, nadopiekuńczy ojciec, który za wszelką cenę stara się by dziewczyna żyła tak jak on sobie tego życzy. Brat – obrońca i jego przyjaciel, który zakochuje się w bohaterce.

Wiele postaci, wszystkie jednak składają się na spójną całość i świetnie skrojoną historię. Opowieść trochę słodko – gorzką, choć wydawać by się mogło, że Zoe nie spotka w życiu nic dobrego…

Nieudany, toksyczny związek. Porzucona miłość. Nieślubne dziecko. Apodyktyczny ojciec. Czy kobieta będzie w stanie podźwignąć się po ciosie, jaki dostała od życia, gdy zmarła jej babcia?
Czy w tym wszystkim jest miejsce na miłość, zaufanie, wiarę? Czy bohaterka przyjmie spadek po babci i będzie potrafiła zająć się podupadającym sadem i sprzedażą brzoskwiń? Poznajemy dylematy Zoe, wchodząc niejako w jej myśli.

Nie jest to najbardziej zaskakująca opowieść jaką czytałam. Lektura mija jednak szybko i bardzo wciąga. Pobudza do refleksji oraz patrzenia na historię człowieka, która go kształtuje w nieoczywisty sposób. Wiele wątków, wiele zranień, a wszystko podane w bardzo przystępny sposób. A gdzieś pomiędzy tym wszystkim Bóg – ukryty i jednocześnie widoczny…


Polecam na zbliżające się długie, jesienne wieczory – lektura idealna do ciepłego kubka herbaty.

Dziękuję Wydawnictwu Dreams za lekturę!

Tytuł Brzoskwioniowy świt
Autor Denise Hunter
Ilość stron 384
Wydawnictwo Dreams

Książkę można nabyć na stronie Wydawcy oraz w salonach sieci EMPIK.

„Olśniewająca ciemność nocy” Sally Read

Sally Read odważyła się opisać niezwykłą historię – opowieść tego jak z feministki i ateistki, staje się kimś bardzo głęboko poszukującym Boga. Niezwykle szczere wyznania – proste i do bólu przejrzyste wciągają i budzą refleksję. Olśniewająca ciemność nocy to jedna z lepszych biografii jakie trafiły w moje ręce…


Kobieta zaczyna swoją opowieść od mrocznej sceny, gdy… owija zwłoki. Opisuje jak w historii zawodowej (była pielęgniarką) trafia na bardzo różnych pacjentów. Często widzi jak szamocą się w życiu i jak bardzo czegoś im brak – pisze np. o kobiecie, która w swojej bezradności wykrzykuje pytanie „gdzie jest Bóg?”.

Sally w tym czasie jest osobą niewierzącą. Deklaruje się jako ateistka i zgodnie z tą deklaracją żyje. Rozwiązłość seksualna i zaspokajanie swoich zachcianek nie daje jej jednak spokoju i spełnienia. W czasie, gdy umiera jej ojciec, kobieta czuje i mówi, że jest w piekle.

Gdy zostaje żoną i matką zaczyna się pewien proces. Pisarka interesuje się bardzo seksualnością, zaczyna pisać książkę, m.in. o kobiecej łechtaczce. Poszukując wśród katoliczek osób, które chciałyby odpowiedzieć jej na kilka pytań, trafia na opór. Splot wydarzeń sprawia, że poznaje ojca Gregory’ego, a ta relacja okaże się być przełomową w życiu autorki.

Kapłan nie tylko spokojnie słucha zarzutów, jakie kobieta kieruje w stronę Kościoła (a miała ich bardzo wiele), ale zaczyna też bardzo otwarcie i szczerze odpowiadać jej na wszelkie pytania i wątpliwości.

Sally czując w sobie ciągły brak, zaczyna szukać. Wiele rozmów, spotkań, osób. To wszystko składa się na niezwykłą historię tego jak zadeklarowana ateistka zaczyna szukać Boga i Go znajduje.
Odkrywanie sakramentalnej obecności Boga w świecie było niczym stopniowe odzyskiwanie wzroku i słuchu. Str. 197
Nie jest to opowieść łzawa, melancholijna. Mam wrażenie, że Sally Read wie dziś kim jest i do czego dąży. Jej opowieść zionie szczerością i bezpośredniością, jest do bólu prawdziwa.
To bardzo wyjątkowe doświadczenie: wejście do konfesjonału, by uklęknąć przed kratką, za którą kryje się ktoś młody bądź stary, uprzejmy bądź kostyczny, przepełniony łaską Bożą i miłosierny bądź – co przecież też może się zdarzyć – wewnętrznie skonfliktowany, srogi i chętny skarcić penitenta. Str. 136
Kobieta jest pisarką, co wyczuwa się w stylu jej opowieści – jest lekki, wręcz poetycki. Czułam się poprowadzona za rękę przez jej życie – tak jakby opowiadała mi je osobiście, pokazując miejsca i ludzi, którzy pojawili się w jej historii.

Nie jest to lekka lektura do poduszki. Porusza wiele trudnych kwestii i dylematów. To książka głęboka, wartościowa, nieoczywista. Nie spodziewałam się odkryć w sobie takiej dawki emocji czytając czyjąś biografię. Nie spodziewałam się również wiedzy przekazanej w bardzo ludzki, prosty sposób. Nie wiedziałam, że historia ludzkiego nawrócenia potrafi tak mocno sięgać głębi.
Polecam tę lekturę szczerze poszukującym swojej drogi w Kościele – być może Sally zostanie inspiracją nie tylko dla mnie…

Dziękuję Wydawnictwu PROMIC za egzemplarz książki!
Tytuł Olśniewająca ciemność nocy
Autor Sally Read
Liczba stron 224
Wydawnictwo PROMIC

„KECHARITOMENE” ks. Dominik Chmielewski SDB

Planowałam pisać w październiku o kobietach i dla kobiet. Szukałam dobrych książek i wiele cennych znalazłam. Ta jednak przekroczyła moje wyobrażenia…
O kim mówi się KECHARITOMENE?

Ks. Dominik Chmielewski SDB, nazywany w różnych miejscach „wariatem Maryi” pisze o Tej, która ma ogromny wpływ na świat, o Tej, która jest Pełna Łaski.



Przyznaję, że mimo tego, że czytałam wiele publikacji dotyczących Matki Bożej, różańca czy pobożności maryjnej, czegoś takiego wcześniej nie widziałam…

Autor używa specyficznego języka – nic dziwnego, skoro mówi o „niezwykłym podręczniku walki duchowej”. Przyznaję, że chwilę trwało zanim weszłam w tryb myślenia i mówienia autora. Mimo, że słuchałam wcześniej jego konferencji w sieci – książka jest inna. Zdecydowanie różni się od tych, które miałam szansę poznać wcześniej.

Nie jestem w stanie dokładnie uchwycić tej różnicy – czytałam przecież takich klasyków jak św. Ludwik Grignion de Montfort, jednak książka napisana przez salezjanina jest wyjatkowa…
Dlaczego?

Napisana bardzo współcześnie i bardzo wprost. Zaskoczona byłam niejednokrotnie szczerością i bezpośredniością autora. Jednocześnie wiele w niej odniesień do mistyków i świętych. Można by rzec – najlepszy podręcznik o Matce Bożej? Śmiem twierdzić, że można…

Kto oczekuje w tej książce kaznodziejskiego tonu z przewielebnej ambony – zawiedzie się. Słowa ks. Dominika przeszywają serce swoją autentycznością i prostotą. Gdy człowiek jest naprawdę zakochany, potrafi opowiadać niezwykle o obiekcie swojej miłości – tak jak zakonnik o KECHARITOMENE…

O czym w zasadzie jest ta książka?


Autor zaczyna od podstaw – mówi o sensie i głębokości relacji jaką może dać modlitwa różańcowa. Opisuje odniesienia znajdujące się w Biblii dotyczące Maryi. Mówi wiele o życiu duchowym i tym, co mu realnie zagraża. A w tym wszystkim w pewien sposób wskazuje na Maryję, jaką na Tę, która zawsze prowadzi do relacji z Bogiem.
Niestety, często ograniczamy się jedynie do tzw. klepania paciorków i mówienia do Boga pustych słów, ale nie łączymy się w tych modlitwach z Jego Sercem. A to dlatego, że problem staje się tak wielki, że zakrywa nam samego Boga i sam problem staje się naszym bogiem. str. 131
Autor obrał sobie pewien cel: by człowiek mógł poznać Maryję i się w Niej rozkochać, oddychać Jej obecnością. Czy w dzisiejszym świecie jest to w ogóle możliwe?

Moja relacja z Maryją ewoluuje od jakiegoś czasu. Dawniej zupełnie mi obca, dawała się poznać przez ostatnie kilka miesięcy coraz bardziej. Po lekturze tej książki stało się jednak coś jeszcze – to co miałam od jakiegoś czasu w głowie, przedostało się do serca.

Księże Dominiku, zaraziłeś mnie i mam nadzieję, że ta miłość, która się we mnie rozpala, nie zagasi się byle podmuchem…

Ta książka to podręcznik zaufania, wiary i rozeznawania. Zdziwi się ten, kto spodziewa się nudnych opisów. Autor odwołuje się do zwykłego, codziennego życia i pokazuje, że można np. inaczej reagować na swój ból i problemy, że można być pełnym pokoju, gdy świat wokół się wali. Nie jest to tylko teoria wyssana z jego wyobrażeń – mam wrażenie, że bardziej życiowo i konkretnie nie da się ująć pewnych tematów.

Autor jednak nie idealizuje świata – opowiadając o swoim doświadczeniu trenowania sztuk walki mówi wprost o tym, że stanięcie w walce wiąże się z odbieraniem ciosów.
Z chwilą, gdy staniesz do walki, szatan wszelkimi sposobami będzie tłamsił twoją duszę i sączył do twojego serca jak najwięcej zwątpienia, niewiary, bezsilności i poczucia odrzucenia przez Boga. Gdzieś tam, w głębi duszy, będzie ci podstępnie podpowiadał, że Bóg cię nie słucha – normalna rzecz w walce. Po prostu trzeba to zaakceptować – tak będzie. Twoim zadaniem jest jednak nie ulec tym podszeptom, ty masz widzieć jedno – zwycięstwo, które Jezus już osiągnął w sprawie, o którą walczysz. Str. 176
Książka kończy się krótkim wywiadem z zakonnikiem oraz propozycją modlitwy.


Komu nie polecam tej książki?
Nie radzę brać jej do rąk osobom, które nie chcą poznać Maryi i zobaczyć jak jest Pełna Łaski i jakie to ma odniesienie do mojego życia – ta książka może poprzewracać zupełnie twoje wyobrażenia.
Komu bym ją podarowała?
Wszystkim… Wierzącym i niewierzącym – nie po to by ich nawracać. Warto poznać historię miłości, która porusza, dotyka i przemienia.
Polecam każdemu kto chce świadomie stawać do duchowej walki – ks. Dominik nie przesadził mówiąc, że ta książka może być pewnego rodzaju przewodnikiem…
Polecam każdemu, kto chce poznać Pełną Łaski KECHARITOMENE. Ostrzegam jednak, że po tej lekturze może nie być już w twoim życiu tak jak wcześniej…


Dziękuję Wydawnictwu SUMUS za egzemplarz książki!
Tytuł KECHARITOMENE. Odkryj Jej niesamowity sekret i wejdź w swoje przeznaczenie.
Autor ks. Dominik Chmielewski
Liczba stron 242
Wydawnictwo SUMUS

„Pośród róż” Myra Johnson

Uwielbiam czytać książki, w których odnajduję kawałek siebie…
Pośród róż Myry Johnson to właśnie taka powieść – jednocześnie lekka i poważna. Wartościowa i budząca zdziwienie. Idealna dla złapania kilku chwil oddechu w codzienności!


Pośród róż to trzecia powieść z serii Kwiaty Edenu, lecz pierwsza, którą miałam okazję przeczytać. Mimo, że powieści łączą bohaterowie – każda z nich tworzy oddzielną historię i czytelnik nie będzie się czuł zagubiony zaczynając – podobnie jak ja – od części ostatniej.


Grafika należy do Wydawnictwa Dreams

Rose – jak tytułowa róża jest piękna i …kłująca. Odziedziczając farmę po dziadku za wszelką cenę próbuje udowodnić sobie i wszystkim dookoła, że jest zdolna utrzymać wszystko sama oraz zadbać o siebie i gospodarstwo. Okazuje się jednak, że nie jest to takie łatwe – wokół krążą głodni i niebezpieczni włóczędzy, a w sercu Rose toczy się wewnętrzna walka…

Caleb radzi sobie gorzej od kobiety – przejął farmę po zmarłym ojcu i musi ją opuścić – nie potrafi odpowiednio się nią zająć, a długi jego i matki pogrążonej w apatii rosną… Mężczyzna szuka pracy dalej od domu. Jest jednak pewien problem – musi zostawić ukochaną Rose, o której serce zaciekle walczy.

Nie jest to tylko opowieść o miłości dwójki farmerów. To historia ich wewnętrznych zmagań i trosk. To opowieść prowadząca do ich lęków, marzeń, pragnień i niedostatków.

Książka niezwykle wciąga i mimo, że z pozoru czyta się ją bardzo lekko – niesie za sobą wiele cennych myśli.

Rose zostaje napadnięta, jej siostra nie chce dziecka, które nosi pod sercem… Farmerka przyjmuje pod swój dach głodnego włóczęgę. Każdy z bohaterów wnosi do powieści niepowtarzalny zestaw myśli, wrażeń, zwątpień…

Czy warto za wszelką cenę obstawiać przy swoim, chcąc udowodnić sobie i światu swoją wartość? Ile jest w stanie znieść odtrącony mężczyzna? Co potrafi zrobić kobieta walcząc o samorealizację?
Wiele głębokich refleksji budziło się we mnie podczas tej – niby – lekkiej lektury.

To jedna z tych historii, które pokazują jak na dłoni serce i psychikę człowieka, który szuka siebie, drugiego człowieka i Boga. To opowieść pod wieloma względami warta tego, by sięgnąć po nią w jesienny wieczór. Nie zawiedziesz się, zapewniam!

Dziękuję Wydawnictwu Dreams za egzemplarz książki!

Tytuł Pośród róż
Autor Myra Johnson
Ilość stron 400
Wydawnictwo Dreams

„Jezu walcz o mnie” Leszek Tokarzewski

Jezu walcz o mnie to mała, niepozorna książeczka napisana przez ks. Leszka Tokarzewskiego, Chrystusowca, który przez siedem lat żył na emigracji pracując na Ukrainie, w Niemczech i Holandii.

 

Nie dostaniesz jej w żadnym dużym wydawnictwie, nie znajdziesz na półkach największych księgarni.

Szczerze mówiąc to, że na nią trafiłam to splot wielu nieoczekiwanych wydarzeń. Zobaczyłam na facebooku blog Autora. To co mnie na nim zatrzymało, to masa pięknych zdjęć. Wczytując się w to co tam znalazłam – zobaczyłam cytaty z książki. Zaczęłam bezskutecznie jej szukać, aż skontaktowałam się z Autorem.

Okazało się, że pierwszy nakład się wyczerpał, ks.Leszek podarował mi jednak jeden z egzemplarzy.

 

42 strony, książka, którą można przeczytać w godzinę. Nie można jednak przejść obok niej obojętnie.
Dotykała mocno, przenikała we mnie wszystkie moje braki aż do szpiku kości.

Rozważania, które powstały na podstawie obrazu Deo Homo autorstwa Jana Sikory oraz wiersze „na dobranoc”. Bardzo szczere, osobiste, bezpośrednie. To szczere świadectwo kapłana, zmagającego się ze startą bliskiej osoby i odrzuceniem. To medytacja obrazu – dłoni, palców, postaci. Analiza głęboka duchowo, która sięga nie tylko do wewnętrznych dylematów człowieka, ale również tego co daje Kościół – choćby w spowiedzi…
Bo wiedziałem już, że nawet to co było trudne i bardzo bolało Bóg uzdrawia – leczy swoją MIŁOŚCIĄ. Nie musiałem już oskarżać się i patrzeć na siebie z pogardą. Ale mogłem na nowo KOCHAĆ. Dla tego tak ważna jest SPOWIEDŹ. str. 16
 

Mnie ta lektura dotyka, bardzo. Polecam ją bardzo każdemu, kto chciałby pomodlić się razem z Autorem patrząc na obraz Deo Homo i tym samym wspomóc dzieła, które tworzy Autor. Książka dostępna jest u ks. Tokarzewskiego, dochód ze sprzedaży przeznaczony jest na cele dobroczynne.

„Namaszczenie Debory” Michelle McClain-Walters

Namaszczenie Debory to książka, którą czytałam w trudnym dla siebie czasie. Pierwszy raz od wielu lat zachorowałam na tyle poważnie, że nie mogłam jeść, wszystko bolało i niewiele mogłam sama z siebie. To był idealny moment na czytanie tej książki!

Choć nawet na lekturę brakowało sił, to poznawanie historii Debory powoli i po kawałku sprawiło, że miałam okazję bardziej zagłębić się w jej historię, przeżyć ją i przyswoić bardzo powoli.


Kim była Debora i co ma wspólnego ze mną? Czy kobieta żyjąca wieki temu może mieć wpływ na nas – żyjące dziś?

W Starym Testamencie poznajemy tę bohaterkę jako sędzię Izraela, wybitnego mediatora, dowódcę, proroka i nade wszystko matkę narodu.

Michelle McClain-Walters pięknie pokazuje nam nie tylko sama postać, ale jej oddziaływanie na życie innych.

Dlaczego Debora mogła zostać kobietą, która miała nie tylko wpływ, ale potrafiła go dobrze wykorzystać? Skąd czerpała mądrość i siłę? Dlaczego jej słuchano? I jak to się ma do mnie?
Książka nie jest opisem biograficznym – powiedziałabym raczej, że jest przedstawieniem starotestamentowej bohaterki w taki sposób, by pobudzić kobiety dziś do życia takiego, do jakiego powołuje nas Bóg.

Autorka w fenomenalny sposób zaczęła prowadzenie mnie przez historię Debory. Jest czas i pora powołania – jak rozpoznać czy teraz jest dla mnie czas słuchania czy działania? Dostałam wiele cennych wskazówek!
Boże powołanie jest progresywne. Bóg będzie cię stopniowo rozwijał, aż osiągniesz pełnię Jego planu. Naprawdę wierzę, że Pan będzie cię formował i kształtował dla namaszczenia Debory, posługując się wszystkimi doświadczeniami twojego życia. Każda funkcja, jaką możesz wykonywać, i każda rola, jaką możesz odegrać, będzie znacząca dla twojego sposobu wyrażania namaszczenia Debory. Str.16
Czym jest przywództwo służebne, jak rozpoznawać duchy, skąd brać ponadnaturalną mądrość?
Debora była matką, czcicielką, wojowniczką, prorokiem, a nade wszystko miała serce pełne dobra i mądrości – tak, że ufano jej bezgranicznie.

Jak stać się taką kobietą?

Autorka udziela wielu cennych, praktycznych rad, proponuje też konkretne modlitwy. Pokazuje, że Bóg uzdalnia kobiety do wielkich rzeczy. I daje im wszystko co potrzebne, by realizować i wypełnić to co nam powierza. Tak! Każdą kobietę powołuje do wielkich spraw i daje jej wszystko by nim sprostała!

Nie wiem jak kwalifikować tę książkę. Nie jest to poradnik, choć zawiera wiele cennych i mądrych rad i sugestii. Nie jest to niczyja biografia, a niezwykle opowiada historię Debory. Wiem jednak czym ta książka może się stać – twoim i moim dziennikiem duchowej wędrówki. Wchodzisz w to?
Jeśli czujesz, że nie masz w swoim życiu na nic wpływu – przeczytaj obowiązkowo. Jeśli czujesz, że nie wiesz gdzie jest twoje miejsce na świecie, nie wiesz kim jesteś i dokąd zdążasz – pozwól się poprowadzić Michelle i jej spojrzeniu na Deborę – ta książka może rozpalić w tobie iskrę nadziei, działania, inspiracji. Polecam!

Dziękuję Wydawnictwu Koinonia za lekturę!
Tytuł Namaszczenie Debory
Autor Michelle McClain-Walters
Liczba stron 160
Wydawnictwo Koinonia