Teraz to ja mam wybór – poszukam pomocy czy stwierdzę, że jest jak jest i dam się ponieść na tarczy, płynąc z prądem i nie zważając na problemy? Ja wybrałam to pierwsze… Pomocy szukam na różne sposoby, głównie przez rozmowy z innymi matkami. Czasem jednak sięgam też po lektury dla rodziców, choć nie ukrywam, że robię to rzadko. Tym razem w moje ręce trafiło to…
Gdy przeczytałam o połączeniu miłości i dyscypliny, uśmiechnęłam się. Tak, kto śledzi tego bloga, wie o co toczyła się tu ostatnio burza… Sięgnęłam po tę książkę z nadzieją na dobrą przygodę i kilka dobrych rad. Nie zawiodłam się…
Przyznam, że na początku trochę irytowało mnie słowo „apostolstwo” i styl w jaki napisany był wstęp do książki. Czy apostolstwem można zastąpić dyscyplinę, posłuszeństwo – pragnieniem, kontrolę – więzią i nie wyręczanie – rozwojem? Bałam się, że to nie dla mnie – słabego człowieka. Matki, która nie panuje często nad swoim gniewem.
Jak ja mam to czytać? O tym autorki napisały w pierwszym rozdziale. Przyznam, że tutaj udało im się przekonać mnie – nawet jeśli nie do przyjęcia ich tez, to do dalszej lektury na pewno. Jak? Choćby przez zachętę by nie oceniać innych rodziców – bo mam wrażenie, że to plaga w rozumieniu rodzicielstwa.
Potem zrobiło się bardzo ciekawie i twórczo… Tak! Wciągnęło mnie! Autorki opowiadają autentyczne historie z życia swoich dzieci, wnuków i osób przychodzących po poradę. Każdy rozdział podzielony jest na kilka stałych części – bardzo mi się to spodobało, można łatwo wrócić do treści, które potrzebne są w danym momencie. Zaczyna się historią z życia i listami z prośbą o pomoc, które otrzymywała autorka. W każdym rozdziale pojawia się ramka z słowami – klucz dla danego rozdziału i opis apostolstwa w relacji z dzieckiem w danym obszarze życia, którego dotyczy rozdział. I to, co mnie osobiście podobało się najbardziej – praktyczne rady wyjścia z danej sytuacji. Rozdział kończy się krótką refleksją i modlitwą.
No właśnie… Modlitwa. Nie ukrywam, że ta książka może nie przypaść do gustu osobom, które nie traktują Boga na poważnie. Oparta jest na biblijnym nauczaniu, które jest filarem każdego rozważania. Czy da się jednak wyciągnąć coś dla osoby niewierzącej? Na pewno praktyczne rady są uniwersalne, reszta może odrzucić bądź zawieść. Choć ja osobiście cenię tę książkę bardzo za zdrowe podejście do wiary i Boga – nie ma tutaj ani fanatyzmu religijnego, ani udawania, że sacrum nie istnieje.
Autorki poruszają piętnaście różnych zagadnień, problemów, które mogą dotknąć chrześcijańską rodzinę:
- brak opanowania dziecka i wzmocnienie samokontroli
- perfekcjonizm i umacnianie wiary w Boga i zaufania do Niego
- niewdzięczność i pogłębienie wdzięczności
- oddalanie i zbliżanie się dzieci w stosunku do rodziców
- wstyd i odrzucanie go
- gniew i nauka jego powściągania
- budowanie przyjaźni rówieśniczych
- pomoc w sytuacjach, gdy przyjaciel dziecka się samookalecza
- wdawanie się w konflikty i rywalizacja
- swoboda i skromność
- przemoc rówieśnicza
- grzechy natury seksualnej i rozpusta
- lęki i nauka odwagi
- dziecko letniej wiary i sposoby na jej rozbudzenie.
Książka jako całość nie jest jeszcze na moim etapie – mam małe dzieci, więc wiele problemów jeszcze nas nie dotyczy. Myślę, że rodzice nastolatków skorzystają z niej w znacznie większym stopniu. Polecam ją bardzo – z nastawieniem, że można znaleźć w niej wiele cennych wskazówek, nawet jeśli jako całość nie do końca nas przekonuje.
Dziękuję Wydawnictwu eSPe za lekturę!
Tytuł Kochaj i stawiaj granice. Jak połączyć dyscyplinę i miłość w wychowaniu
Autor Erin MacPherson i Ellen Schuknecht
Wydawnictwo eSPe
Liczba stron 240
Cena na stronie Wydawnictwa (boskieksiążki.pl) to 34,90 zł (aktualnie w promocyjnej cenie 24,40 zł)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Napisz co czujesz...