poniedziałek, 4 stycznia 2016

Rok Miłosierdzia

Gdy słyszę słowo miłosierdzie to mam przed oczyma wojennych oprawców i seryjnych morderców przed sądem. Ale, gdy zastanowię się choć chwilę, to myślę sobie a co wspólnego z ludzkim sądem ma prawdziwe miłosierdzie?. Chyba nic…

Trzeba mi zacząć żyć miłosierdziem przez duże M.
Nie potrafię być miłosierna dla siebie. Albo samą siebie nadmiernie chłoszczę albo nadto odpuszczam i głaszczę. Tą samą miarą łatwo przychodzi mi traktować innych – męża, dziecko, przyjaciół, znajomych i nieznajomych. Wszystkich. Boga oczywiście też. Jeszcze nie wiem jak znaleźć złoty środek. Wiem gdzie, ale jeszcze nie wiem jak. Mam nadzieję, że przez najbliższy rok trochę się tego nauczę. Z Jego pomocą. Bo tylko On to potrafi. Nikt inny…

Gdy spotkam miłość – kocham
Gdy spotkam gniew – uciekam
Gdy spotkam niemoc – przytulam
Gdy spotkam ból – milknę.
Chcę być jak On
Zawsze blisko
Zawsze z miłością
Wiecznie rozumiejący
Choć odrzucający zło.
Oddać ból i żyć
Tak jak On
Chodzić boso i dawać siebie
Nie oczekując nic w zamian
Wiecznie rozumieć
Zawsze kochać
Być…

5 komentarzy:

  1. "Nie potrafię być miłosierna dla siebie. Albo samą siebie nadmiernie chłoszczę albo nadto odpuszczam i głaszczę." - bardzo dobrze to ujęłaś, szczególnie bliskie to i mnie...Krysia

    OdpowiedzUsuń
  2. Dziś rano straciłam pewną łaskę przez głupotę i lenistwo. Byłam pół dnia na siebie zła...Przypomniałam sobie, że mamy rok miłosierdzia. To była dobra okazja do tego, by spróbować być miłosiernym wobec siebie i sobie wybaczyć. Jak to zrobiłam? Spojrzałam na obraz Jezusa i pomyślałam, że On już mi to wybaczył i ma dla mnie kolejne łaski... Kornik

    OdpowiedzUsuń
  3. Piękny wpis, taki prawdziwy i jak najbardziej aktualny. U mnie z tym miłosierdziem to bywa różnie, często brakuje mi go nie tylko wobec siebie,ale wobec najbliższych...zamiast być życzliwą przelewam złość, żal i rozgoryczenie... Czy tak ma wyglądać miłość wobec drugiego człowieka? Raczej nie, sam Pan Jezus nauczał by miłować się wzajemnie.Panie spraw bym umiała dzielić się miłością z innymi, bym potrafiła być miłosierna.

    OdpowiedzUsuń
  4. Madziu jak dobrze, że zaczęłaś od tego tematu. Chodził mi ostatnio bardzo mocno po głowie i dopiero teraz do mnie dotarło, że uczenie się bycia miłosiernym ma być punktem wyjścia do całej reszty i że od tego mam zacząć nowy rok. Kornik, ja tez coś zawaliłam 6 stycznia i do dziś męczyło mnie to strasznie (z co raz większym natężeniem) nawet teraz przy śniadaniu. Zrobię jak ty:) Fajnie, że się dzielicie nie tylko przemyśleniami, ale życiem :) Gosia

    OdpowiedzUsuń
  5. Czasu nam potrzeba,aby patrzeć,myśleć,czuć,kochać jak On..

    OdpowiedzUsuń

Napisz co czujesz...