środa, 26 września 2018

„Dotknięta przez niebo. Prawdziwe opowieści o kobiecie, która spotkała Jezusa”

Dotknięta przez niebo to książka, która wywołała we mnie niesamowicie skrajne odczucia. Fala zachwytu i zarazem niedowierzania. Chęć bym mogła doświadczyć czegoś równie namacalnego i lęk, że może się to wydarzyć…



Nancy Ravenhill spisała swoje doświadczenia niezwykłych spotkań. Jako małe dziecko doznała przemocy od najbliższych jej osób. Ojciec bił, matka patrzyła obojętnie. Wtedy 5 letnia Nancy błaga Boga o pomoc i zauważa w rogu pokoju jasną postać, Jezusa.
Niemożliwe? To był mój dylemat podczas lektury. Trudno uwierzyć w coś nadprzyrodzonego, kiedy nie doświadczyło się tego samego. Ani mnie ani nikomu z moich bliskich nie objawił się Jezus ani Aniołowie (o których kobieta opowiada w dalszej części opowieści), więc trudno było mi przyjąć, że coś takiego jest możliwe…

Zapytałam Jezusa na modlitwie co On na to. Częściowa odpowiedź przyszła w Epilogu napisanym przez Davida, męża Nancy. To on w bardzo prosty i bezpośredni sposób tłumaczy, że Jezus niejednokrotnie dawał o sobie znać, ale często tego nie dostrzegamy. Przekonał mnie.
Później pomyślałam o świętych, np. Faustynie. Ona też żyła całkiem niedawno, nie za czasów, gdy Jezus chodził po ziemi… Więc dlaczego tak trudno uwierzyć mi, że może objawiać się również teraz – dziś, komuś żyjącemu obok mnie?

Autorka jest dziś żoną pastora, matką i babką. Dwie opowieści z jej życia dotknęły mnie bardzo mocno. Moment, gdy zmarła po pierwszym porodzie (trudno zakwestionować fakt, że ktoś zmarł, a jednak żyje, prawda?) oraz gdy jej córka zachorowała bardzo poważnie i w cudowny sposób została uzdrowiona.

Można nie wierzyć w cuda – wtedy się ich nie dostrzega. Można też w nie uwierzyć – w takiej sytuacji widzi się je często. Tak też jest trochę z tą książką. Można potraktować ją jako niezwykłe świadectwo, można jak bajkę.

Dla mnie wiara autorki, jej oddanie temu co widzi i słyszy były bardzo poruszające. Sama miałabym podobne dylematy jak ona (tak! żyła w napięciu, miała wątpliwości, czuła się osamotniona). Nancy jednak zawsze podążała za głosem serca i po owocach tych decyzji widziała, że jej życie zmienia się na lepsze.

Książka jest opisem wielu cudów – nadprzyrodzonych spotkań z Jezusem – kobieta widziała Go bardzo dokładnie np. na drodze czy w rogu pokoju. Spotykała też Anioły – jeden z nich pomógł jej uciec z domu zagrożonego pożarem, a potem…zniknął. Można wierzyć lub nie – nie można jednak zarzucić tej kobiecie, że kłamie. Doświadczyła wielu cudów w swoim życiu i choćby od strony medycznej/naukowej nie można im zaprzeczyć.



Czy polecam tę lekturę? Tak.
Choć w pewnym momencie czułam się przytłoczona ilościom miejsc, wydarzeń (jej życie było bardzo dynamiczne!), to wszystkie te opisy są potrzebne by zrozumieć jak namacalnie była prowadzona przez życie… Mnie ta lektura pobudziła do wielu refleksji, spojrzenia na swoja wiarę – i niewiarę! To lektura, która wzmacnia, pobudza, daje pokój – niech będzie inspiracją nie tylko dla mnie!

Dziękuję Wydawnictwu eSPe za lekturę!
Tytuł Dotknięta przez niebo. Prawdziwe opowieści o kobiecie, która spotkała Jezusa
Autor Nancy Ravenhill
Ilość stron 208
Wydawnictwo eSPe

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Napisz co czujesz...