czwartek, 23 sierpnia 2018

Mówię ci: wstań! Przyjmij moc uzdrowienia – recenzja książki

Wierzysz w Boga? Jeśli tak, to bardziej wierzysz w Boga, czy Bogu? Modląc się chcesz się z Nim spotkać czy może tylko coś otrzymać? Dawca czy dar?

Czy dziś w Kościele Katolickim modlimy się z wiarą o cuda? Czy one się dzieją? Może to wszystko jest tylko naszym wymysłem? Jak do tego ma się działanie diabła i mój grzech – może jest karą i dlatego choruję?

Temat rzeka. Wiele wątków, kontrowersji, pytań.
Trafiła do mnie jakiś czas temu niepozorna książka – wywiad. Ks. Michał Olszewski SCJ odpowiada na bardzo trafne, szczere i głębokie pytania stawiane przez Mariusza Czaję i Michała Wilka. Tytuł mówi sam za siebie Mówię ci: wstań! Przyjmij moc uzdrowienia.


Muszę przyznać, że długo miałam opory by sięgnąć po tę książkę. Słuchałam kiedyś w internecie konferencji ks. Michała Olszewskiego, która z jakiś powodów (nie pamiętam już jakich) bardzo mi się nie spodobała. Najogólniej rzecz ujmując – unikałam konferencji i lektur związanych z tym kapłanem. Na szczęście Wydawnictwo eSPe nic o tym nie wiedząc podsunęło mi lekturę, która zmieniła diametralnie mój sposób patrzenia…

Ks. Michał jest uznanym rekolekcjonistą i ewangelizatorem. Jakiś czas pełnił posługę egzorcysty. Dziś jest bardzo zaangażowany w posługę uzdrawiania, a swoim doświadczeniem pracy, charyzmatów i rekolekcji, które prowadzi dzieli się w tej rozmowie.

Nie jest to dla mnie temat nowy – kilka lat posługiwałam modlitwą wstawienniczą, jakiś czas również modlitwą o uwolnienie metoda pięciu kluczy Neala Lozano (można o tej modlitwie dowiedzieć się również z tej książki). Po urodzeniu pierwszego syna trochę wycofałam się z posługi, gdy na świecie pojawił się drugi – zupełnie z niej zrezygnowałam. Doświadczenie jednak zostało. Nie jestem znawcą tematu i nie śledzę tego, jak to teraz wygląda. Myślę jednak, że w ten wywiad powinna zaopatrzyć się każda osoba, która chce w jakikolwiek sposób modlić się za innych.
Ks. Olszewski porusza bardzo wiele ważnych wątków. Dla mnie dużym odkryciem tej książki jest położenie akcentu na sakramenty.

Kto z nas wie kiedy można korzystać z sakramentu chorych? Mnie on do pewnego czasu kojarzył się tylko z ostatnim namaszczeniem. Do czasu aż sama miałam pewien problem zdrowotny i mój spowiednik pojawił się u mnie z olejami… Tak, byłam mocno zaskoczona. Nie umierałam przecież. Duszpasterz opowiada o wielu cudach, które widział, gdy udzielał tego sakramentu. Mnie mocno dotknęła historia mężczyzny, któremu po namaszczeniu zniknęły bardzo głębokie odleżyny. Po prostu zniknęły. Czemu jest tak, że nie sięgamy po ten dar? Czego się boimy, albo o czym nie wiemy?
Kiedyś myślano, że sakrament chorych to ostatnie namaszczenie. Kiedy już ksiądz z nim przychodzi, to ktoś umiera. Dzisiaj natomiast nie wzywamy już księdza do chorych, bo nie ma w nas tej wiary w uzdrowienie. Str. 6
Podobnie sprawa może wyglądać w przypadku sakramentu kapłaństwa, spowiedzi czy Eucharystii. Wierzysz, że spowiedź może cię uzdrowić? Ja wierzę, bo tego doświadczyłam, ale nie zawsze patrzyłam na konfesjonał jak na miejsce łaski – bardziej jak na salę tortur. Czy możliwość przyjęcia Komunii to nagroda za stan łaski uświęcającej? A może to sakrament uzdrowienia?

Kapłan dotyka w wywiadzie bardzo wieku wątków. Mówi bardzo prostym językiem i w taki sposób, że 120 stron lektury wciągnęłam w jeden wieczór. Dlaczego wciągnęłam? Moje serce bardzo potrzebowało takich treści, a moja głowa potrzebowała takiego uporządkowania.


Ks. Olszewski mówi o tym jak właściwie używać charyzmatów i kiedy dochodzi do sytuacji skrajnych, niedobrych, od których należy trzymać się na dystans. Wprost nazywa pewne rzeczy, które niestety zdarzają się na spotkaniach modlitewnych czy konferencjach znanych charyzmatyków.
Myślałam kiedyś, że jestem przewrażliwiona, bo skoro coś dzieje się w kościele to musi być dobre. Niestety nie zawsze tak jest. Kapłan mówi o pewnych nadużyciach, które czasem się pojawiają (np. zachęcanie do porzucenia modlitwy różańcowej). Przeczytałam też to, co sama tłumaczyłam ostatnio przyjaciółce – jeśli czujesz gdzieś niepokój, nie pozwól by kładziono na tobie ręce. Ks. Olszewski opisuje kiedy i dlaczego – zachęcam by poznać jego spojrzenie na ten temat, do mnie bardzo przemówiło.

W wywiadzie znajdziemy też sugestie co do tego czy przenikanie myśli z kościołów protestanckich na katolickie spotkania modlitewne jest dobre? Czy choroba jest karą za grzech? Kiedy opieramy naszą wiarę wyłącznie na cudach i dlaczego się tak dzieje? Czy grzech jest przeszkodą w modlitwie? Jak dobrze przygotować siebie do modlitwy wstawienniczej czy o uwolnienie? Co należy zrobić by móc modlić się w ten sposób za innych? Jak odróżnić szarlatana albo bioenergoterapeutę od chrześcijańskiego wstawiennictwa? Jaką rolę w posłudze kapłana odgrywają relikwie? Czy kapłan był kiedyś świadkiem wskrzeszenia?

Mnie osobiście bardzo urzekło podejście ks. Olszewskiego do terapii i tradycyjnego leczenia np. w szpitalu. Traktuje sprawę bardzo rozsądnie i w wyważony sposób. Często niestety spotykam się z tym, że osoby czują się uzdrowione i rezygnują z potrzebnego leczenia, bardzo sobie szkodząc. Ksiądz przestrzega przed rezygnowaniem z terapii.

A co jeśli modlę się i nic się nie dzieje? Czy źle się modlę? Zapraszam do lektury!
Książka wydaje się niewielka i krótka. Rzeczywiście – można przeczytać ją w jeden wieczór. Wątpię jednak, że można wszystkie treści od razu przyswoić. Mnie ta lektura z różnych powodów urzekła. Rozsądek i wiara – to połączenie często przebijało się z wypowiedzi kapłana.

Bardzo polecam tę lekturę wszystkim tym, którzy czują się w jakiś sposób powołani do modlitwy za innych – na końcu publikacji znajduje się Instrukcja Kongregacji Nauk Wiary, którą warto poznać. Polecam również tym, którzy potrzebują uzdrowienia. Być może zobaczą w tej lekturze coś, czego wcześniej nie dostrzegali.

Dziękuję Wydawnictwu eSPe za lekturę!

Tytuł Mówię ci: wstań! Przyjmij moc uzdrowienia
Autor ks. Michał Olszewski SCJ
Liczba stron 121
Wydawnictwo eSPe

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Napisz co czujesz...