czwartek, 25 kwietnia 2019

„Rewolucja miłosierdzia. Gdy Bóg przekracza granice” S. Emmanuel Maillard

Już za trzy dni niedziela, z pozoru jak każda inna. Choć nie do końca, bo wyjątkowa – Niedziela Miłosierdzia.

Choć tego nie planowałam, Wielki Tydzień spędziłam z książką o tym, jak Bóg przekracza granice i wprowadza w ludzkie losy rewolucję swojego miłosierdzia.



S. Emmanuel Maillard zebrała 46 świadectw, opowieści ludzi takich jak ja i ty. Jedni być może bardziej odlegli, bo poznajemy ich na stronach Pisma Świętego. Inni to święci, pozostali…
zwyczajnie niezwyczajni, żyjący gdzieś obok ciebie i mnie. Łączy je jedno – doświadczenie miłości bez granic, która wywraca wszystko do góry nogami, stwarza na nowo, pociąga i wypełnia pustki, które wydawały się otchłanią.

Myślałam, że znam dobrze przypowieść o miłosiernym ojcu, jednak w książce Rewolucja miłosierdzia odkryłam ją na nowo, trochę inaczej niż wcześniej.
Ta przypowieść dotyka nas głęboko, ponieważ bliskość z Bogiem jest największym pragnieniem człowieka. Im bardziej się oddalamy, tym bardziej wypadamy z orbity i tracimy pokój. To właśnie ta odległość, jaka powstaje między nami a Bogiem, powoduje, że się gubimy. Str. 31
Autorka pokazuje nam nie tylko postaci biblijne, również wiele historii nam współczesnych – zebrała wiele ludzkich opowieści, pokazując jak Jezus mocno wkracza w ludzką codzienność, tu i teraz i Jego działanie jest przekraczaniem granic naszego rozumienia.

Urzekła mnie historia mężczyzny siedzącego na ławce. Wyglądał jakby czytał gazetę, więc dwie dziewczyny, które wypuszczono na ulice by ewangelizowały, miały opory by do niego podejść. Okazało się jednak, że on na nie czekał – bardzo chciał wrócić do Boga, ale nie wiedział jak, czuł że jest bardzo bliski piekła. Potrzebował bardzo tego, by ktoś właśnie teraz opowiedział mu o Jezusie. To jest jednak historia najmniej spektakularna, choć mnie osobiście poruszyła bardzo mocno.
Do szpiku kości dotknęła mnie opowieść o byłej więźniarce obozu koncentracyjnego, która spotyka swojego kata, okrutnego strażnika. Potrafiła wybaczyć, tylko dlatego, że sama wcześniej doświadczyła wielkiej miłości Boga.

Poznajemy także mężczyznę, który przełamuje swoje opory i lęki w umieralni Matki Teresy (niesamowita historia dotyczy także samej osoby tej niezwykłej zakonnicy!). Autorka opowiada też o Glorii Polo uderzonej przez piorun, która nawraca się po przeżyciu śmierci klinicznej.
Widzimy także jezuitów, którzy patrząc po ludzku, powinni zginąć podczas wybuchu w Hiroszimie, ale ich dom został nienaruszony, a oni sami nie stracili ani zdrowia, ani życia.



Wiele cudów w jednej publikacji. Poruszające i prawdziwe. Opisane bardzo przystępnie, wciągają i zapierają dech. Uczą, że Jezus jest – żywy, prawdziwy i chce być nie tylko bozią, ale Kimś bardzo realnym. A to wszystko owoc wielu spotkań autorki, nie sposób więc nie dać się porwać tym historiom, ich autentyczności i szczerości.

Mnie ta publikacja pobudziła do głębokiej refleksji, spojrzenia na siebie oczami miłosierdzia. Być może jest tak, że i ja jestem jedną z bohaterek tej książki, tylko nie zdaję sobie z tego sprawy?

Dziękuję Wydawnictwu PROMIC za egzemplarz książki, której nie tylko tekst, ale również szata graficzna mnie zachwyciły….

Tytuł Rewolucja miłosierdzia. Gdy Bóg przekracza granice
Autor S. Emmanuel Maillard
Liczba stron 368
Wydawnictwo PROMIC


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Napisz co czujesz...