środa, 6 czerwca 2018

Ile lat ma twoja dusza?

Ile masz lat? Jesteś przed trzydziestką? A może podobnie jak ja – już dawno nie? Łatwo jest określić wiek biologiczny, ale czy można policzyć ile lat ma…dusza? Czy dusza, której nie widać starzeje się wcześniej niż ciało? Czy da się ją jakoś uchwycić? Zważyć, zmierzyć, obliczyć wiek?



Trzech autorów, trzy spojrzenia na etapy w życiu człowieka.

Piotr Kropisz SJ – zakonnik, kapłan, autor bloga multimedialny.blog.deon.pl, którego kojarzyłam wcześniej wyłącznie ze strony na facebooku (Piotr Kropisz Blog Multimedialny www.facebook.com/kropiszblog). Jezuita, więc miał gram mojego zaufania na start.
Ewa Bartosiewicz RSCJ – siostra zakonna, która prowadzi blog „Spojrzenie Serca” (siostraewa.blog.deon.pl), którego czytam od czasu do czasu, gdy moje siedzenie przy łóżeczku dziecka wydłuża niemiłosiernie wieczór.
Maja Komasińska-Moller – żona, mama dwójki dzieci. Aktywna zawodowo, autorka bloga „Chrześcijańska Mama” (mamma.blog.deon.pl). To jedyny blog w internecie, który śledzę na bieżąco. Od dawna dotykają mnie rozważania „Chrześcijańskiej Mamy”, ciekawa byłam jej spojrzenia na duszę. Miałam ogromne oczekiwania – wszak z całej trójki autorów jako jedyna jest żoną i mamą – podobnie jak ja.



Gdy wzięłam do ręki książkę Ile lat ma twoja dusza?, moje wrażenie było bardzo pozytywne. Choć liść na okładce niewiele mi mówił i pewnie sama okładka nie zwróciłaby mojej uwagi np.w księgarni, to bardzo podobał mi się wytłoczony napis.

Co prawda okładka okazała się niezbyt trwała – po 5 minutach nasłonecznienia (czytałam książkę głównie na urlopie) powyginała się nieodwracalnie. Uff. Na szczęście nie jestem estetą i ważniejsze jest dla mnie to co znalazłam w środku.

Wnętrze publikacji zapowiadało się bardzo obiecująco. Krótkie rozważania każdego z autorów podzielone na cztery etapy życia: dzieciństwo, młodość, dojrzałość, starość.

Po każdym z etapów test – taki ala psychotest, który mnie bardziej kojarzył się z duszo-testem. Uwielbiałam rozwiązywać takie testy jako nastolatka, również tutaj dały mi ogromną radość, choć dwa z nich wyszły bardzo niejednoznacznie, a w jednym z nich wyszło, że jestem…marudą. Cóż, zderzenie z prawdą potrafi boleć, na szczęście swoje marudzenie dostrzegłam już przed lekturą książki.

Nastawiłam się na ekstremalnie mocne doznania duchowe. Zderzenie z rzeczywistością było twarde. Jakże dobrze, że tak się stało! Każdy z autorów urzekał mnie czymś zupełnie innym, zobaczyłam ich z nowej perspektywy (osobiście nie poznałam żadnego z autorów, ale miałam o nich jakieś wyobrażenie czytając ich wpisy w internecie).

Pierwsze dwa rozważania, w formie krótkich opowieści należały do s.Ewy i Majki. Niestety właśnie te dwa pierwsze mocno mnie zawiodły. Jestem bardzo przewrażliwiona, gdy ktoś opisując relacje z Bogiem, drugim człowiekiem lub samym sobą używa formy „my” (np. „ku naszemu zdziwieniu”, „zupełnie niepotrzebnie próbujemy…”). Dlaczego? Ciężko czyta mi się stwierdzenia, w które ktoś mnie wkłada, patrząc na większość. Nawet jeśli są o mnie, wolę, gdy ktoś mówi o życiu wyłącznie własnymi oczami, gdy opowiada o swojej relacji. Nie jeżę się wtedy wewnętrznie i łatwiej mi przyjąć takie stwierdzenia. Forma ma dla mnie ogromne znaczenie.

Postanowiłam się jednak nie zniechęcać i już na kolejnej stronie śmiałam się do łez, czytając historię o.Piotra, który opisał sytuację, gdy czytał encyklikę dwulatce. Tak, o to mi chodziło!
Tak już zostało do końca lektury książki – wbrew moim wcześniejszym oczekiwaniom najbardziej poruszały mnie opowieści Jezuity. Choć obie panie pisały później również z perspektywy „ja” i nie powtórzył się mój problem z początku lektury – to najmocniej dotykało mnie to co zobaczył i opisał zakonnik.

Jak czytałam tę książkę? Na urlopie, na wsi – po kawałku. Ci, którzy mnie znają, wiedzą, że potrafię pochłonąć grubą książkę w dwa dni. Ta lektura była wyśmienita, ale pochłonąć jej nie potrafiłam. Dlaczego? Jedno z rozważań s.Ewy wywołało moje łzy – musiałam odłożyć książkę na kilka godzin. Innym razem opowieść Majki dotknęła mnie tak mocno, że chciałam przemyśleć dłużej to, co przeczytałam. Wróciłam z wakacji i lekturą zaczynałam dzień – czytałam po kilka opowieści, aż któraś z nich mnie dotknęła i z nią zostawałam na dłużej. Aż do kolejnego poranka…
Moim zadaniem jest pomoc i towarzyszenie na drodze rozwoju. Czasem wyrywam się, by wyręczyć w czymś dziecko. Najgorsze jednak, co mogę zrobić, to powtarzanie: „Zostaw, daj, zrobię to lepiej”. Pełne usamodzielnienie się nadejdzie w przyszłości, ale już teraz, przy okazji codziennych wyzwań, mogę pokazywać dziecku, że umie, potrafi, da sobie radę, nawet jeśli przy okazji nabije sobie siniaka albo zrobi coś źle. To lekcja dawania wolności – uwalniania drugiego z moich ramion, które chcą otoczyć go troską i miłością, ale nie tak, by dusić i więzić.
Str.250 (z rozważań o dojrzałości, Maja Komasińska-Moller)
Oczywiście można czytać ją na wiele sposobów. Nie jest to książka ala podręcznik do medytacji. Rozważania są bardzo życiowe, bardzo osobiste (nawet jeśli pisane ze znienawidzonej przeze mnie pozycji „my”). Krótkie (max 3 strony), dopasowane tematycznie do wieku – rozdziału. Bardzo przejrzyste, estetyczne, zwyczajnie dobre. Bez względu na wyznawane wartości można w nich znaleźć kawałek siebie.

Czy polecam? Zdecydowanie tak! Nie radzę jednak nastawiać się na czytanie jednym ciągiem i ostrzegam przed zostawianiem książki na słońcu 🙂

Podobno celem autorów była pomoc w tym, by być bliżej Jezusa. W moim przypadku cel został osiągnięty – dziękuję całej trójce za to, że daliście mi kawałek swojej historii, swojego serca, swoich przemyśleń. Chciałabym wrócić do lektury za jakiś czas – myślę, że wtedy mogę spojrzeć na nią inaczej niż odczuwam teraz. Wszak życie płynie, zmienia się nasz wiek i nasza dusza…młodnieje? Oby!


Dziękuję raz jeszcze Autorowi i Wydawnictwu WAM za egzemplarz książki!
Tytuł Ile lat ma twoja dusza?
Autor Piotr Kropisz SJ, Ewa Bartosiewicz RSCJ, Maja Komasińska-Moller
Wydawnictwo WAM
Liczba stron 360
Cena na stronie Wydawnictwa WAM (wydawnictwowam.pl): 31,42 wersja papierowa oraz e-book w cenie 25,13 zł.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Napisz co czujesz...