wtorek, 5 lutego 2013

z dziennika żony, strona 3

Codzienność upływa sekunda za sekundą, minuta za minutą, godzina za godziną... Dużo się dzieje choć niewiele się zmienia. Niewiele tych zmian widać choć ja ciągle biegnę - wewnętrznie. Brak etatu nie sprawia, że brakuje mi pracy, zajęć. Dobrze jest czuć, że jest się komuś potrzebnym... Choć wiele (wydawać by się mogło) mocnych i "niezawodnych" relacji zostało przerwane. Dla niejednego pół godziny w SKMce to zbyt wiele by mnie odwiedzić, to "za daleko". Choć czy nie jest to sprawa serca? Skoro dla tych, którzy mieszkają jeszcze dalej nie jest to problem?... Można podejrzewać wiele rzeczy, ale serce wie swoje... Serce CZUJE. I nie zawsze da się go oszukać kiepską wymówką.
Życie płynie. Relacje się zmieniają. Stare powszechnieją i kruszeją, pojawiają się nowe. panta rhei
Żyję ucząc się żyć, kochać, rozumieć, być... Żyję...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Napisz co czujesz...