środa, 20 listopada 2013

ciemność

Tak bardzo boję się ciemności...
Tej zewnętrznej, gdy chłód i zapach pleśni unosi się jak mgła w moim nosie, na twarzy, na szyi.

Tak bardzo boję się ciemności...
Tej wewnętrznej, gdy śmierć wydaje się być wybawieniem.

Tak bardzo boję się ciemności...
Tej w relacjach, gdy mam wrażenie, że nikt i nigdzie nie wyciągnie do mnie dłoni z filiżanką kawy.

Tak bardzo boję się ciemności...

Że zapominam, że istnieje Światło...

1 komentarz:

  1. Super ten wiersz bardzo mi się podoba pisz dalej czekam na dalsze wpisy pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń

Napisz co czujesz...